Na łamach serwisu Vulture pojawił się dzisiaj obszerny tekst poświęcony Red Dead Redemption II. Publikacja nie zawiera wielu nowych szczegółów odnośnie samej gry, ale oparta została na rozmowie z Danem Houserem i sama w sobie jest bardzo ciekawa.
Z rozmowy z wiceprezesem i głównym scenarzystą Rockstar najwięcej dowiadujemy się o kulisach pracy nad RDR2. Jest to zdecydowanie najbardziej ambitne przedsięwzięcie w dotychczasowej historii studia. Sam tylko wątek główny gry został rozpisany na 2 tysiącach stron scenariusza. Gdyby doliczyć do tego jeszcze zadania poboczne i ułożyć to wszystko na stosie, to miałby on niemal 2 i pół metra wysokości! Nic jednak dziwnego - w sumie napisano około pół miliona linii dialogowych, które przeznaczono dla 700 postaci. Każdy NPC, z którym możemy zamienić "słowo" dysponuje 80 stronami dialogów. Jak deklaruje Houser, powinno nam to wystarczyć na dobre 60 godzin zabawy.
Sesje motion capture rozpoczęto pięć lat temu i poświęcono na nie 2200 godzin. W przedsięwzięcie zaangażowało się w sumie 1200 aktorów, dzięki którym stworzono łącznie około 300 tysięcy animacji! Statystyki są porażające i naprawdę trudno nie stawiać po każdym zdaniu wykrzyknika :)
W tekście Vulture podkreślono jak wielką wagę twórcy przywiązali do dźwięków w grze. Nagrano mnóstwo materiału służącego jako ścieżka dźwiękowa w trakcie najróżniejszych aktywności. Każde zwierzę, a jak dobrze już wiemy jest ich w Red Dead Redemption II dwieście gatunków, wydaje unikalne odgłosy.
Na koniec spotkania Dan Houser zdradził, co jest dość nietypowe dla Rockstar, ale w gruncie rzeczy nieszczególnie odkrywcze, że być może kiedyś doczekamy się kolejnej części serii. Wszystko zależy jedynie od wyników RDR2 oraz pomysłów na kontynuację. Na razie cała uwaga studia jest jednak skupiona na trybie sieciowym, dla którego zawartość ciągle jest w produkcji.
60 godzin z Arthurem Morganem
sdr napisał 15 października 2018 o 19:20, komentarze zablokowane